Rozdział 730 Naucz się masażu
Przewracając oczami na zapłakanego kierowcę, Libby prychnęła. „Tak, jasne. Uderzyłeś ich”.
Kierowca zbladł jeszcze bardziej, a jego głos załamał się, gdy błagał: „Nie, nie. Nie mogę iść do więzienia. Proszę, pomóż mi. Mam dziecko, a ona jest jeszcze młoda. Moja stara matka nie jest w stanie sama się nią zająć. Oni mnie potrzebują. Nie mogę ich zostawić”.
„Dobra, dobra. Uspokój się?” Libby strofowała. „Nikogo nie uderzyłeś. Rosa i jej dziecko nie ucierpieli, dobra?”