Rozdział 72 Odosobnienie w szpitalu
Tej nocy Shelia miała długi sen. Wszystkie wspomnienia z jej poprzedniego życia i wszystko, czego doświadczyła jako Rachel, były ze sobą splątane. Była przytłoczona tym snem. Ponadto w śnie gonili ją obcy ludzie.
Biegła przez ciemność tak szybko, jak mogła, obawiając się, że jeśli się zatrzyma, ci ludzie wciągną ją w otchłań, z której nie będzie mogła uciec.
Nagle Shelia zobaczyła przed sobą promień światła. Pobiegła w jego kierunku, a na jej twarzy pojawił się radosny uśmiech. Wyciągnęła rękę, by dotknąć światła, ale ktoś nagle pojawił się w świetle. W chwili, gdy rozpoznała, kim on jest, zatrzymała się w miejscu. Nie mogła powstrzymać drżenia ze strachu, a jej twarz zbladła.