Rozdział 706 Narażenie tożsamości
Rachel zawahała się, trzymając widelec, a potem się uśmiechnęła. „Teraz jesteś moim szefem. Czy nie powinnam się o ciebie martwić?”
Wzrok Alberta był intensywny. Przez chwilę wpatrywał się w nią, po czym odwrócił wzrok i nie powiedział ani słowa.
Zdając sobie sprawę, że nie zamierza kontynuować rozmowy, westchnęła głęboko, wstała i powiedziała: „Idę do toalety”.