Rozdział 297 Cokolwiek do powiedzenia mi
„Pan Sullivan...” Pielęgniarka była oszołomiona, gdy zobaczyła stojącego tam Victora. Szybko opuściła głowę i zwróciła się do niego drżącym głosem.
Rachel zatrzymała się, a jej ręka odruchowo drgnęła.
„Odwróć się” – zażądał.