Rozdział 268 Basen Krwi
Maria zdała sobie sprawę, że popełniła błąd. Wydęła wargi i wyjaśniła: „Chodzi mi o to, że nie wiemy, co się dzieje z Victorem. Jeśli nie dotrze tutaj w ciągu pół godziny, sytuacja się pogorszy. To konferencja prasowa, na litość boską. Nie dziecinna zabawa!”
„Cóż, jesteś taka troskliwa.” Carson uśmiechnął się do niej słodko. Ale uśmiech nie sięgnął jego oczu.
Inni mogliby uwierzyć jej słowom, ale Carson nie. Chociaż nie wiedział, co działo się w jej umyśle, nadal słyszał, jaką była osobą.