Rozdział 89
Niektórzy zaczęli nawet tańczyć ze swoimi partnerami.
„Mówisz ładne słowa, panie Landry” – zażartowałam, gdy znów mną kręcił. Tym razem kręcił mną trochę szybciej i prawie straciłam równowagę. Musiałam owinąć ramię wokół jego szyi, by utrzymać równowagę, a to tylko przybliżyło moje ciało do jego.
Zaparło mi dech w piersiach, gdy znaleźliśmy się zaledwie kilka cali od siebie, a nasze oddechy mieszały się ze sobą.