Rozdział 443
Punkt widzenia Judy
Kiedy dotarliśmy na kampus, nasze umysły wirowały od możliwości. Coś było nie tak z Sammy i oboje byliśmy zdeterminowani, żeby dowiedzieć się, co to jest. Nie widzieliśmy Sammy przez cały poranek, więc nie zawracaliśmy sobie głowy jazdą z nią do szkoły.
Miałam zajęcia rano, więc musiałam rozstać się z Nan dość wcześnie.