Rozdział 4
Punkt widzenia Judy
„Pan Landry” – powiedziała recepcjonistka, szybko wstając. Nagle wydała się rozczochrana, a ja chciałem się uśmiechnąć z zadowoleniem, ale powstrzymałem się.
„Zadałem ci pytanie, Lauro” – powiedział, mrużąc oczy. „Co daje ci prawo do odsyłania gości? Znasz protokół. Masz zadzwonić do mojego biura, a ja decyduję, czy ich zobaczę, czy nie. Nie ty”.
Przełknęła ślinę i spojrzała na podłogę, jakby patrzenie mu w oczy sprawiało jej fizyczny ból.
"Proszę ze mną."
Zajęło mi sekundę, żeby zdać sobie sprawę, że mówi do mnie, ale kiedy zobaczyłem recepcjonistkę patrzącą na mnie i oddalające się plecy Gavina, prawie potknąłem się o nogi, żeby go dogonić. Przeszedł przez luksusową poczekalnię, aż dotarliśmy do szklanej windy.
Był bardzo zaawansowany technologicznie, z przymocowanym ekranem dotykowym. Wyciągnął klawiaturę i wpisał jakąś sekwencję, zanim nacisnął numer piętra.
Stał tak blisko mnie, że winda wydawała się prawie ciasna, mimo że była szeroka. Poczułam jego niesamowity miętowy zapach zmieszany z jego wodą po goleniu i moje serce zabiło mocniej.
Nie pofatygował się jednak, żeby na mnie spojrzeć i zaczynałam wątpić, że ten plan zadziała. Może nie lubił mnie tak bardzo, jak myślałam. Czułam się niezręcznie wiedząc, że pod tym płaszczem nie było nic poza bielizną.
Winda zatrzymała się, a drzwi się otworzyły. To była niezwykle duża przestrzeń z marmurową podłogą i granitowymi ścianami.
„Gdzie dokładnie jest twoje biuro?” zapytałem, rozglądając się po pięknym otoczeniu.
Spojrzał na mnie, jego twarz pozostała obojętna.
„To jest moje biuro.”
Moje oczy zrobiły się wielkie na jego słowa. Szedł dalej, aż skręcił za róg i faktycznie, jego biurko stało tuż przed dużymi oknami z widokiem na ludzkie miasto. Było przepiękne, a mój żołądek skręcał się z nerwów.
Nie zawracał sobie głowy siadaniem na krześle przy biurku. Zamiast tego odwrócił się w moją stronę, opierając się o biurko i składając ramiona na piersi. Przełknęłam gulę w gardle, gdy go przyjrzałam. Miał na sobie białą koszulę z podwiniętymi do połowy rękawami, eksponującą jego niesamowite mięśnie, a jego ciemne spodnie idealnie opinały jego talię, eksponując jego niesamowitą sylwetkę.
Mój wilk mruczał z zadowolenia, a ja łapałem się na tym, że wpatruję się w niego o wiele dłużej, niż zamierzałem.
Odchrząknął, sprawiając, że niemal podskoczyłam ze skóry, gdy moje spojrzenie poszybowało w górę i spotkało jego. Uśmiechał się do mnie, jakby chciał powiedzieć: „Złapałem cię”.
Policzki mnie paliły ze wstydu, który czułem.
„Więc po co tu przyszedłeś?” Zapytał, przełamując napięcie między nami.
O. Jasne. Powód dla którego tu jestem.
„Mam problem i potrzebuję twojej pomocy” – powiedziałem pośpiesznie.
Podniósł prawą brew.
„Jaki problem?”
Odchrząknąłem, zanim kontynuowałem:
„Mój ojciec został aresztowany ostatniej nocy” – wyrzuciłem z siebie. „Jego firma zbankrutowała, a on jest winien dużo pieniędzy. Około 5 milionów dolarów”.
Milczał, gapiąc się na mnie; zdałem sobie sprawę, że czekał, aż będę kontynuował. Prawdopodobnie chciał wiedzieć, jak bardzo potrzebuję jego pomocy.
„Miałem nadzieję, że będziesz w stanie mu pomóc i może spłacić dług za mojego ojca, żeby mógł wyjść z więzienia?” zapytałem, gryząc wargę.
Przez chwilę milczał, zastanawiając się nad moją prośbą, po czym przesunął dłońmi po twarzy.
„A co dostanę w zamian za pomoc twojej rodzinie?” – zapytał.
Przełknąłem gulę w gardle.
Pewność siebie: Potrzebowałam pewności siebie.
Podniosłam głowę i spojrzałam mu prosto w oczy. Wiadomo było, że patrzenie Alfie prosto w oczy jest wyzwaniem, a jeszcze gorzej jest patrzeć Lycanowi prosto w oczy. Ale Gavin nie był tak zły, jak myślałam, że będzie, zamiast tego wyglądał na zaintrygowanego.
„Cóż” – zaczęłam, ściszyłam głos, podchodząc bliżej niego. „Na imprezie ostatnio, najwyraźniej mieliśmy ze sobą coś wspólnego…” Poczułam, jak moje policzki robią się gorące, gdy wypowiadałam te słowa. „I pomyślałam, że może…”
Wzięłam głęboki oddech i rozpięłam płaszcz, odsłaniając część bielizny, ale nie całą. Przynajmniej nie na razie. Jego oczy pociemniały, gdy spojrzał na moje ciało, a ja niemal roztopiłam się pod jego wzrokiem.
Nagle poczułem przypływ pewności siebie i wyciągnąłem rękę, aby dotknąć jego ramienia.
„Pomyślałam, że może mogłabym ci się odwdzięczyć” – powiedziałam uwodzicielskim głosem. „Jestem studentką college’u i jestem bardzo czysta. Nigdy wcześniej nie uprawiałam seksu, ale biorę środki antykoncepcyjne, więc nie musisz się o nic martwić”.
Jego oddech stał się cięższy, gdy wyprostował swoją postawę, zamykając małą lukę między nami. Jego bliskość była odurzająca, a moje serce zaczęło walić w piersi. Jego zapach mnie ogarnął i nie mogłam sobie przypomnieć, kiedy ostatni raz czułam się tak oszołomiona.
Wyciągnął rękę i poczułam, jak jego palce przesuwają się po moim policzku, wysyłając falę ciepła przez całe moje ciało. Byliśmy tak blisko siebie, że myślałam, że zemdleję od gorąca, które mnie pochłonęło.
Jego oczy były ciemne, jakby były nocą w apartamencie VIP,
Przełknął ślinę, a ja obserwowałam, jak jego jabłko Adama lekko się porusza. Zamknęłam oczy, przygotowując się na pocałunek. Czułam jego oddech na moich ustach i gdy tylko pochyliłam się bliżej niego, przygotowując się na jego uścisk, ten nigdy nie nadszedł.
Zamiast tego poczułam, jak poprawia mój płaszcz, okrywając moje ciało.
Otworzyłem oczy i zobaczyłem jego surowy wyraz twarzy.
„Naprawdę myślisz, że muszę płacić kobiecie za seks?” – zapytał, przerywając ciszę. „Sama powiedziałaś, że mam wiele opcji”.
Moje policzki natychmiast się zarumieniły.
„Po prostu pomyślałem-”
„Myślałaś, że możesz użyć swojego ciała, żeby zapłacić za moją pomoc” – powiedział, przerywając mi. „Jesteś jeszcze młoda, panno Montague. W przyszłości będziesz żałować takich skrótów”.
Skąd znał moje imię? Nie powiedziałam mu. Czy zajrzał do mnie? Moje serce zabiło mocniej na samą myśl, ale jego słowa powoli mnie miażdżyły.
On mnie nie chciał,
Opuściłam wzrok, nienawidząc, jak bardzo moja twarz robi się gorąca. Wiedziałam, że widzi, jak bardzo jestem zawstydzona.
Kiedy przemówił, złagodził głos i mówił ze współczuciem.
„Słuchaj, mam córkę” – powiedział mi. „Nigdy bym jej nie uczył, żeby używała swojego ciała jako transakcji. Chcę dla niej i jej przyszłości więcej i oczekuję od niej czegoś lepszego”.
Wyciągnął rękę i pogłaskał mnie po karku opuszkami palców. Zaparło mi dech w piersiach, gdy spojrzałam mu w oczy.
„Spodziewałem się po tobie czegoś lepszego” – dodał, a moje serce podeszło do gardła i ogarnęło mnie rozczarowanie.
Miał rację. Byłem lepszy od tego.
Skinęłam głową i otworzyłam usta, żeby przemówić, ale usłyszałam za sobą kroki. Odwróciłam się, żeby zobaczyć kilku ochroniarzy stojących w pobliżu i odwróciłam się, żeby spojrzeć na Gavina szeroko otwartymi oczami.
„Obawiam się, że mój czas się skończył, a moja cierpliwość się wyczerpała” – powiedział Gavin, patrząc na mnie krótko, zanim spojrzał na ochroniarzy. „Proszę wyprowadzić pannę Montague z budynku”
„Tak, proszę pana” – powiedzieli obaj,
Stali po obu moich stronach, a ja patrzyłam na Gavina z szokiem. Nie walczyłam ani nie kłóciłam się z ochroniarzami, gdy kazali mi iść z nimi.
„Dziękuję za poświęcony czas” – zdołałam powiedzieć, zanim odwróciłam się i wyszłam z biura. Chciałam płakać z powodu wstydu, ale wiedziałam, co ważniejsze, że potrzebuję nowej pracy.
„Jestem taka podekscytowana, że będziemy razem pracować” – powiedziała Nan z szerokim uśmiechem. „I świetnie wyglądasz w tym mundurze”.
Spojrzałam na swój mundur. Czułam się w nim śmiesznie; krótka spódniczka i krótki top odsłaniały zdecydowanie za dużo dekoltu. Czułam się, jakbym była na widoku.
Zwłaszcza nocą, kiedy to miejsce zamieniało się w klub. Ci mężczyźni są bogaci i dawali hojne napiwki. To była okazja, której nie mogłem przegapić, kiedy miałem problemy z pieniędzmi.
„Od tego są przyjaciele” – powiedziała, szturchając mnie w ramię.
Spojrzała za mnie i westchnęła.
„Wygląda na to, że zbieramy grupę facetów. Powodzenia” – powiedziała.
Westchnęłam i odwróciłam się, by powitać klientów, ale zamarłam, gdy zobaczyłam, kto wśród nich jest.
Ethan, proszę.