Rozdział 279
„To nie jest coś, o co powinieneś się martwić” – niemal warknąłem. „Po prostu pozwól mi ćwiczyć, bez twojego oddechu na karku”.
Odwróciłam się i znów utykałam. Tym razem jednak pozwolił mi odejść.
Postanowiłem ćwiczyć z ciężarkami. Dałoby mi to szansę usiąść i nadal mógłbym wykonać przyzwoity trening.