Rozdział 262
Punkt widzenia Judy
„Więc, czy kiedykolwiek powiesz mi, co się stało?” zapytała Nan, uważnie mnie obserwując z drugiego końca pokoju.
Pomagałam jej kończyć pakowanie, a potem pojechaliśmy prosto na lotnisko. Było tak wcześnie, że słońce jeszcze się nie obudziło. Skończyłam pakować swoje rzeczy wczoraj wieczorem, a potem pojechałam prosto do mieszkania Nan. Na szczęście Nan przyjechała mnie odebrać, więc nie musiałam mówić Leroyowi, dokąd jadę.