Rozdział 245
Punkt widzenia Judy
Dzięki pomocy Taylor karetka przyjechała w mgnieniu oka. Pojechałem z Nan do szpitala i siedziałem w poczekalni, podczas gdy Taylor wykonywała kilka telefonów. Całe moje ciało drżało, a łzy płynęły mi z oczu. Gdybym tylko przyszedł wcześniej, żeby ją sprawdzić. Nie widziałem żadnych fizycznych ran na jej ciele, poza tym, że była bardzo blada i miała cienie pod oczami. Nie było żadnych butelek po narkotykach, tylko butelki po piwie i tylko różne rodzaje alkoholu. Nie byłem pewien, co może być nie tak, ale byłem przerażony.
Byłem wdzięczny, gdy zobaczyłem Elizabeth, gdy tylko przyjechaliśmy. Zapewniła mnie, że osobiście zajmie się moją przyjaciółką. Po szybkim pocałunku z Taylor, zostawiła ratowników medycznych, którzy przywieźli Nan na oddział ratunkowy. Nie jestem pewien, jak długo siedzieliśmy w poczekalni, ale wkrótce Taylor znów do mnie dołączyła.