Rozdział 203
Nan i ja zaśmiałyśmy się na ten widok i zaczęłyśmy w zamian udawać taniec. Fajnie było się wyluzować z moją najlepszą przyjaciółką, zwłaszcza że była tak samo głupia jak ja.
Wypiliśmy nasze piwo i im więcej go piłem, tym lepiej zaczynało smakować. Może jednak nie będzie tak źle. Nan najpierw skończyła swoje piwo i sięgnęła po kolejne. Była też lekka, więc była wstawiona po jednym piwie, mogłem sobie tylko wyobrazić, jak będzie po drugim.
„Na zewnątrz jest bongo z piwem!” – ogłosił jeden z braci studenckich. To sprawiło, że wszyscy zaczęli wiwatować i rzucili się na tylne patio. Nan złapała mnie za ramię i pociągnęła za sobą. Dołączyliśmy do pozostałych przy stole z bongo z piwem i kiedy jeden z braci studenckich zapytał, kto chciałby zostać jego partnerem, byłem zaskoczony, że Nan się zgłosił.