Rozdział 165
Punkt widzenia Judy
Miałam zamiar zaprotestować, że nie mogę po prostu z nim wyjść, nie wzbudzając podejrzeń u innych. Ale zanim zdążyłam wypowiedzieć choćby jedno słowo, ktoś zapukał do drzwi. Całe moje ciało się napięło, a policzki zaczęły mi płonąć. Gavin nie wydawał się być aż tak zmartwiony, ponieważ odsunął się ode mnie, a potem puścił do mnie oko. To sprawiło, że policzki zaczęły mnie jeszcze bardziej piec i chciałam wskoczyć przed niego, żeby nie otworzył drzwi, ale było już za późno.
Otworzył drzwi, a moja matka stanęła po drugiej stronie z szeroko otwartymi oczami. Spojrzała na Gavina, jej ciało zadrżało, zanim jej oczy odnalazły moje.