Rozdział 147
Westchnął i pokręcił głową.
„Ani trochę... ale Irene... jest krucha” – mruknął Gavin, potrząsając głową. „Zabranie jej Ethana zniszczyłoby ją i martwię się, co mogłaby zrobić, gdyby tak się stało. Jest moją córką i zależy mi tylko na jej szczęściu. Mam tylko nadzieję, że Ethan się ogarnie, gdy przyjdzie czas, by ją poślubić, żeby już nigdy jej nie skrzywdził”.
Kiedy nic nie powiedziałem, jego wyraz twarzy złagodniał.