Rozdział 142
Trzecia osoba POV
Wyraz twarzy Ethana, gdy Judy opuściła przyjęcie z ojcem, nie umknął uwadze Irene. Był w nim wyraz tęsknoty; niemal jak zagubione dziecko, co sprawiło, że serce Irene zabolało. Przygryzła dolną wargę, odmawiając płaczu przed rodziną Ethana. Już zrobiła na nich dobre wrażenie i nie chciała tego zepsuć.
„Irene, kochanie, nie pozwól, żeby ta okropna kobieta cię niepokoiła” – powiedziała Meredith, obdarzając ją delikatnym uśmiechem. Ona jest po prostu nikim”.