Rozdział 140
Punkt widzenia Gavina
Wściekłość, którą poczułem, gdy zobaczyłem rodzinę Ethana dręczącą Judy, przewyższyła wszystko, co kiedykolwiek czułem w życiu. Szczerze mówiąc, byłem zaskoczony, że byłem w stanie się kontrolować. Pozostawanie przy tym grillu nie było czymś, co chciałem robić, ale Judy błagała mnie, żebym dał sobie spokój na razie, a ja nie zamierzałem wychodzić bez niej. Przyglądałem się, jak kręci się w towarzystwie kilku dziewczyn w jej wieku i wyglądała raczej nieswojo. Jej policzki przybrały jaskrawy odcień różu; użyłem swojego lykańskiego słuchu, żeby podsłuchać ich rozmowę, całkowicie ignorując to, co Raymond Cash mówił po drugiej stronie mnie.
„Musisz być naprawdę zawstydzony, patrząc na swoją przeznaczoną partnerkę z inną wilczycą” – powiedziała jedna z dziewcząt.