Rozdział 126
Zarumieniłam się, słysząc jego słowa. Nie sądziłam, że to ktoś, kogo obchodzi taka sprawa, zwłaszcza gdy chodziło o mnie.
„Nie powinieneś być dla niego zbyt surowy. To twój siostrzeniec...”
„Co pogarsza sprawę” – mruknął Gavin. „On jest rodziną, a moja rodzina nigdy nie podnosi ręki na kobiety. Nie może to pozostać bez kary”.