Rozdział 119
Punkt widzenia Judy
Gala była tak piękna, jak sobie wyobrażałam; była też niesamowicie zatłoczona. W chwili, gdy nasza limuzyna podjechała pod wejście, gdzie wszyscy ustawili się w kolejce, by wejść do środka, paparazzi rzucili się na nas. Błyski światła niemal mnie oślepiły, a Walter musiał wziąć mnie za rękę i poprowadzić przez drzwi. Prasa wciąż zadawała pytania o to, co miała na sobie Irene, a gdy na mnie spojrzeli, jeden z nich rozpoznał projekt Elli Venuti i zaczął zadawać mi pytania na ten temat.
Otworzyłam usta, żeby odpowiedzieć im na pytanie, skąd wzięłam tę sukienkę, ale Irene mnie powstrzymała.