Rozdział 111
Punkt widzenia Judy
Prysznic leciał, gdy obudziłam się następnego ranka. Nadal leżałam naga w łóżku Gavina. Wczoraj byłam tak zmęczona, że zasnęłam bez chwili wahania i nie obudziłam się aż do następnego ranka. To był najlepszy sen, jaki kiedykolwiek miałam, po którym nastąpiły najlepsze orgazmy, jakie kiedykolwiek miałam. Nigdy nie miałam takiego doświadczenia jak wczoraj wieczorem i byłam w stanie najwyższej gotowości. Moje ciało nadal wibrowało od intensywnej fali przyjemności, którą czułam.
Zastanawiałam się, czy Gavin zasnął obok mnie wczoraj wieczorem, czy poszedł spać gdzie indziej. Kiedy spojrzałam na jego stronę łóżka, odcisk jego ciała wciąż tam był i był lekko ciepły. Uśmiech zacisnął kącik moich ust. Nie powinnam tak się czuć, nie w stosunku do Gavina Landry'ego.