Download App

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1
  2. Rozdział 2
  3. Rozdział 3
  4. Rozdział 4
  5. Rozdział 5
  6. Rozdział 6
  7. Rozdział 7
  8. Rozdział 8
  9. Rozdział 9
  10. Rozdział 10
  11. Rozdział 11
  12. Rozdział 12
  13. Rozdział 13
  14. Rozdział 14
  15. Rozdział 15
  16. Rozdział 16
  17. Rozdział 17
  18. Rozdział 18
  19. Rozdział 19
  20. Rozdział 20
  21. Rozdział 21
  22. Rozdział 22
  23. Rozdział 23
  24. Rozdział 24
  25. Rozdział 25
  26. Rozdział 26
  27. Rozdział 27
  28. Rozdział 28
  29. Rozdział 29
  30. Rozdział 30

Rozdział 27

Szczęście było zaraźliwe. Jego ojciec był szczęśliwy, a to uszczęśliwiało również jego. Zaczął się uśmiechać, a radość w nim wzbierała. Pozostawał dwa kroki za Philipem i dziećmi, a jego wzrok nie spuszczał ich, na wypadek gdyby się poślizgnęli i upadli.

Słońce świeciło na Philipa i dzieci, ich cienie rozciągały się daleko, daleko za nimi. Sebastian podążał za nimi powoli i wcale nie był niecierpliwy. Jego spojrzenie było łagodne jak woda i nikt nigdy wcześniej go nie widział. To było tak, jakby Philip i dzieci byli całym jego światem.

Madeline podążała tuż za nim i widziała, jak Sebastian patrzy na trio przed sobą. Spojrzenie w jego oczach ją uspokoiło, bo wiedziała, że ktoś, kto ma takie spojrzenie, nigdy nie może być zły. Albo przynajmniej nie skrzywdzi chłopców, a to mi wystarczy.

تم النسخ بنجاح!