Rozdział 63
Punkt widzenia Sereny
„Nie sądzę, żebyśmy musieli o tym rozmawiać, Bill” – mówię, starając się zachować spokojny i lekceważący ton głosu. „Ale okej, o co chodzi?” – pytam, udając, że się nie martwię. Ale prawda jest taka, że boję się, że Bill zagrozi, że zabierze mi dziecko. W końcu ma wszelkie środki, żeby to zrobić.
Bill spogląda w dół. Wygląda, jakby zastanawiał się, co powiedzieć dalej. „Od czego zacząć? W ciągu ostatnich 24 godzin wydarzyło się wiele rzeczy” – mówi.