Rozdział 290
Punkt widzenia Billa
„Adam Pritchard. Tak się nazywa.”
James podaje mi zdjęcie, a gdy tylko widzę jego twarz, wszystko wraca. To ten facet, który miał czelność eskortować Serenę na otwarcie jej firmy, z tym zadowolonym uśmieszkiem na twarzy, jakby należał do niej. Ten dupek.