Rozdział 283
Punkt widzenia Sereny
Podjeżdżam pod dom Matta, czuję skurcz żołądka, gdy widzę zaparkowaną przed domem karetkę i kilku zebranych sąsiadów, których głosy są niskie i zaniepokojone.
W środku panuje gęsta, ciężka, niespokojna cisza. Lekarze zajmują się mamą Matta, która leży w łóżku, krucha i blada, oddycha płytko. Matt jest w pobliżu, stoi sztywno w kącie, z dłońmi zaciśniętymi na oparciu krzesła i zaciśniętą szczęką. Nie płacze, ale widzę, że ledwo trzyma się w ryzach.