Rozdział 245
Punkt widzenia Billa
Asystent gestem daje mi znak, żebym poszedł za nim, i wchodzę do rezydencji Taylor Vanderbilt. Miejsce jest dokładnie takie, jak zapamiętałem - wspaniałe, nieskazitelne, niemal zbyt idealne.
Wysokie sufity, polerowane marmurowe podłogi i ściany pokryte drogimi obrazami, które prawdopodobnie kosztowały więcej niż domy niektórych ludzi.