Rozdział 187
Punkt widzenia Sereny
Napięcie na sali sądowej jest wyczuwalne, gdy czekamy na powrót ławy przysięgłych z werdyktem. Każda sekunda wydaje się wiecznością.
Czuję, jak moje serce wali mi w piersi, a moje dłonie są spocone. Spoglądam na Billa, który wygląda na równie niespokojnego, jak ja się czuję.