Rozdział 186
Punkt widzenia Billa
Idziemy w milczeniu do pobliskiego parku, znajdując odosobnioną ławkę. Serena siada pierwsza, jej postawa jest napięta. Siadam obok niej, niepewny, jak zacząć.
„Serena” – zaczynam, mój głos jest niski. „Wiem, że namieszałam. Próbowałam pomóc, ale teraz widzę, że zrobiłam to źle”.