Rozdział 176
Punkt widzenia Billa
Siedząc w sterylnym, cicho szumiącym szpitalnym korytarzu, obserwuję przez szybę, jak pielęgniarki krzątają się wokół Any, przygotowując ją do sesji chemioterapii.
Mój żołądek się zaciska, gdy widzę jej małą postać na łóżku, z podłączonymi do niej rurkami i monitorami. Żadne dziecko nie powinno przez to przechodzić.