Rozdział 232 Dwieście trzydzieści dwa
Następne trzy tygodnie minęły jak we mgle, a prawnicy Kyltonów, Aphaelsów, Tannerów i Grega robili, co mogli, by uratować swoich klientów. Niektóre argumenty i repliki były tak absurdalne, że sędziowie trzymali się za głowy, jakby mieli migrenę.
Dzień przed ogłoszeniem werdyktu, każdy przywódca stada i Gamma wsiedli do samolotów do Królestwa i zatrzymali się w hotelach, zanim następnego dnia udali się do sądu. Kiedy wilki zobaczyły się na sali sądowej, objęły się i zaczęły rozmawiać. Hałas ucichł, gdy oskarżeni zostali wprowadzeni na salę sądową. Prawie wszyscy spojrzeli z pogardą na Kyltonów, Aphaelów i Tannerów, wydając niskie warczenie, gdy przechodzili obok z policyjną eskortą, aby zająć miejsca w wyznaczonym dla nich miejscu. Jednak gdy wprowadzono Grega, żaden wilkołak ani Lycan nie wydał żadnego dźwięku.
Śledzili wiadomości i doskonale zdawali sobie sprawę z wagi jego wkładu w obecną sprawę. Większość z nich miała mieszane uczucia co do jego osoby. Nienawidzili go za pomoc nieuczciwej korporacji od samego początku, ale szanowali go za to, że zwrócił się przeciwko oszustom i oddał się w ręce władz.