Rozdział 211 Dwieście Jedenaście
Lucianne miała zamiar wbiec, zanim Tate ją powstrzymał, mocno oplatając jej brzuch ramionami i odciągając ją do tyłu. Juan stanął przed nią, by zasłonić jej widok, opowiadając jej jakieś bzdury o tym, że Xandar jest w porządku i może się utrzymać sam, dopóki nie nadejdzie pomoc.
Lucianne wiedziała lepiej. Jeśli ostrze mogło sprawić, że Lycan jęknął, musiało mieć na sobie Oleander. Musiała się do niego dostać! Może tryskając krwią na jego ranę, powstrzymałaby Oleander przed spowodowaniem dalszych uszkodzeń jego ciała.
Bez ostrzeżenia, uderzyła łokciem Tate'a w brzuch i złamała mu nos, zanim kopnęła brata w jądra i uderzyła go w szczękę, odpychając go na bok, gdy wpadła do pokoju, nie zważając na niebezpieczeństwa, które na nią czekały w środku.