Rozdział 174 Sto siedemdziesiąt cztery
Książę roześmiał się w odpowiedzi, podobnie jak niektórzy inni. Kiedy śmiech ucichł, Lucianne zapytała poważniej: „Czy któryś z was poczuł mnie, kiedy weszłam?”
Uśmiech Christiana nieco osłabł, gdy powiedział: „Niestety, mogliśmy, moja Królowo. Nie żebyśmy wiedzieli, że to ty, ale wiedzieliśmy, że ktoś jest z nami w kontakcie. To uczucie jest podobne do bycia obserwowanym. Weszłaś, kiedy mówiłem o winie, prawda, moja Królowo?”
Lucianne uniosła brwi ze zdziwienia, gdy powiedziała: „Nie, weszłam wcześniej, kiedy ty i Annie rozmawialiście o tym, ile dać napiwku dostawcy, który przyjedzie za dziesięć minut z niespodziewanym tortem urodzinowym, którym się podzieliliśmy. I jestem zadowolona z sześćdziesięciu dolarów. Facet przecież pracuje w święto”.