Rozdział 13 Podejrzane klucze
Ani ja, ani Laura Melanie nie odzywałyśmy się w windzie. Nadąsała się i pochyliła głowę, opierając się o ścianę windy. Szczerze mówiąc, nie miałam ochoty się z nią wdawać. Chociaż jej brat często ją rozpieszczał, nigdy nie miałam cierpliwości.
Kiedy dotarliśmy do biura Daniela, rzeczywiście był na spotkaniu. Jeden z jego pracowników zobaczył mnie i Laurę Melanie i zawołał Daniela. Daniel wydawał się zszokowany, gdy jego spojrzenie przesunęło się między naszymi twarzami, zanim zatrzymało się na mnie.
Po chwili namysłu zapytał: „Co ty-”