Rozdział 25 Podróż służbowa w Operose
Ponownie wybrałem numer Daniela, ale mechaniczny głos poinformował mnie, że połączenie nie może zostać zrealizowane. Przykucnąłem z frustracji, ale myśl o gorączce mojej córki uderzyła mnie. Wtedy zacisnąłem zęby, zmusiłem się do wstania i wróciłem do holu.
Próbowałem zadzwonić do Sophii, kiedy przyjechałem, ale jej telefon też był wyłączony. Krążyłem w panice i zastanawiałem się, dokąd mogły pójść te dwie osoby. W tym momencie poczułem, że moje prośby trafiają w próżnię.
Ostatecznie niechętnie zadzwoniłam do teściów. Chociaż była już pierwsza w nocy i nie chciałam ich niepokoić, nie miałam innego wyjścia. Oczywiście, odebrała moja teściowa i zabrzmiała zaniepokojona: „Chlo? Co się stało? Jest tak późno. Czy coś się stało?”