Rozdział 98 98
„Hmm, od razu do rzeczy. Czasami przypominasz mi mnie samą. Wiesz, że to nie jest cecha Kręgu. Są o wiele bardziej... dyplomatyczni”. Uśmiechnęła się. „Nie, to nie było wymogiem. Ale twój dziadek nie wiedział o Kręgu, a ja nie wiedziałam, jak mu powiedzieć. Był bardzo chrześcijański. Tradycyjnie nie jest to religia akceptująca rodzaje rzeczy i wierzeń, które reprezentował Krąg. W czasach, w których żyliśmy, łatwiej było mi to ukryć, niż próbować to wyjaśnić. Sam Krąg nie był winien mojego odejścia. To był mój wybór i pozwolili mi odejść”.
„Czy powinienem martwić się rzeczami, które mogę zrobić? Czy powinienem spróbować się o tym dowiedzieć?”
„To zależy od ciebie, dziecko. Możesz to wszystko zignorować, jeśli chcesz. Chociaż losy nie wydają się chcieć ci na to pozwolić. Teraz, gdy związałaś się z lycanem, będzie jeszcze trudniej, jeśli spróbujesz zignorować tę stronę siebie. Im częściej będziesz jej używać, tym silniejsza się stanie”.