Rozdział 96 96
Aislinn wzięła Celię za rękę i poprowadziła ją do Macka. Warczał, ostrzegając, żeby trzymać się z daleka, ale Aislinn go zignorowała. „Jeśli warczenie Cullena mnie nie przeraża, to co sprawia, że myślisz, że twoje?” Na widowni rozległ się jeszcze większy śmiech. Nawet Cullen musiał się uśmiechnąć.
Kiedy Aislinn miała ich wystarczająco blisko, by móc mówić, nie pozwalając, by cała grupa usłyszała, co mówi, spojrzała na nich oboje. „Poza tym, powiedziała cicho. Miot będzie potrzebował dwóch osób, które się o siebie troszczą. Więc lepiej będzie, jeśli się teraz pogodzicie, bo za kilka miesięcy dobry seks na zgodę będzie niemożliwy”. Po tych słowach zostawiła zszokowaną parę, by patrzyła za nią i wróciła do Cullena.
Aislinn podeszła do Cullena, objęła go w talii i uśmiechnęła się do siebie, kładąc głowę na jego piersi.