Rozdział 273 273
Sophia zamknęła oczy ze złości. Bryan działał jej na nerwy. Nie wiedziała, jak będzie z nim żyć przez resztę życia. Był niczym więcej, jak diabłem.
Sposób, w jaki się zmienił, ją drażnił. Nigdy nie przepuścił okazji, żeby ją drażnić.
Naciskała Victora i powiedziała: „Nie jestem słaba. A nawet jeśli jestem, nie muszę tego w żaden sposób uzasadniać. Nie miałam wtedy innych opcji. Teraz nie jestem pewna, jakie będą konsekwencje odwołania ślubu. Ale jestem gotowa przyjąć karę”.