Rozdział 209 209
Sophia przez chwilę patrzyła na bramę po tym, jak Bryan opuścił taras.
Jej oczy zamrugały, gdy uświadomiła sobie, jak bardzo jest samotna. Gdy świeże łzy spływały po jej policzkach, ślady łez, które wcześniej wyschły na jej policzkach, znów stały się mokre.
Kąciki jej ust zadrżały i zaczęła się śmiać. Odwróciła się, by spojrzeć na księżyc.