Rozdział 267
Emma.
Nienawidziłam każdej chwili spędzonej w domu Rowana. Nienawidziłam widoku Avy zachowującej się, jakby Rowan był nadal jej mężem. No proszę, amnezja? Chyba sobie ze mnie żartujesz.
Wkurzyło mnie jeszcze bardziej, że Rowan był tak cholernie uważny na nią. Był mój. Nadal jest mój i odmawiam, żeby go puścić.