Rozdział 25
Ethan siedzi po jej prawej stronie z pękiem otwartych kart. Ava siedzi lekko do góry. Pomimo bandażu na głowie i zadrapań na twarzy, uśmiechała się i to odmieniło jej twarz. Staje twarzą do mnie i uśmiech znika z jej twarzy. „Wyjdź” żąda.
Chyba znowu stała się lodowata.
„ To się nie stanie, Avo” – mówię jej spokojnie i siadam po jej lewej stronie.