Rozdział 36
Jarzębina.
Siedziałem przy biurku, przeglądając papiery, które wymagały mojej uwagi. Próbuję się skupić, ale nie mogę. Mój umysł wciąż tkwi w fakcie, że Ava kolejny raz zignorowała mój telefon. Gdyby nie zatrudnienie Lydii, wątpię, czy kiedykolwiek dowiedziałbym się, jak sobie radzi.
Nadal nie mogę uwierzyć, jak bardzo się zmieniła. Można śmiało powiedzieć, że Ava, którą znałam, dawno odeszła, a na jej miejscu pojawił się ktoś zupełnie obcy.