Rozdział 76: Czternaście cali
Ashton
„Chodź za mną, kochanie” – rozkazał Luciano, więc natychmiast spojrzałam w jego kierunku, zmarszczyłam brwi, gdy zauważyłam jego koszulkę pełną krwi, ma też ranę na ramieniu, ale gdy patrzę na jego twarz, wygląda na to, że jest przyzwyczajony do bycia rannym lub otrzymywania ran. Nawet nie wygląda, jakby cierpiał.
„Jesteś głucha, kochanie? Powiedziałem, żebyś za mną poszła.” Luciano powiedział autorytatywnie, ale zamiast czuć się nerwowo, teraz czuję tylko irytację, oprócz strachu przed tym, czego byłam świadkiem wcześniej.