Rozdział 73: Zabicie szefa
Ashton
„C-dlaczego ich zabiłeś? Zrobili to, co chciałeś?” – zapytałem Luciano, gdy nie mogłem już dłużej się kontrolować. Teraz czułem mieszankę gniewu i strachu. Nie wiem, skąd wziąłem odwagę, żeby się do niego odezwać, ale myślę, że to dlatego, że jestem na niego zły. Traktuje swoich ludzi jak swoją własność, jakby był właścicielem każdego z nas, którzy są w tym pokoju.
„Odważnie z twojej strony, że stanęłaś w ich obronie, kochanie. Trudno, ale nie, nie zmieniłbym zdania tylko dlatego, że tak powiedziałaś.” Luciano odpowiedział beznamiętnym tonem, jakby nie obchodziło go, czy ktoś umrze.