Rozdział 62: Początek
Ashton
Kiedy otworzyłam oczy, widziałam tylko ciemność, co sprawiło, że znowu je zamknęłam, ciemność pogarszała mój ból głowy. Delikatnie masowałam włosy, mając nadzieję, że ból głowy, który teraz odczuwam, ustąpi.
„Kurwa! Gdzie ja jestem? Gdzie jest Zie?” szepnąłem do siebie, mój umysł był nadal tak zdezorientowany, że nie wiedziałem, jak się tu znalazłem. Czy już jestem w penthousie? To nie jest tak, jakbym był w penthousie.