Rozdział 99
Po usłyszeniu moich słów usta Michaela wygięły się w ironicznym uśmiechu. Pochylił się w moją stronę, gapiąc się na mnie. Jego oczy były ciemne od niezgłębionych emocji. „Myślałeś, że nie stać mnie na utrzymanie twojej rodziny?”
Zmusiłam się, żeby spojrzeć mu w oczy i wyjaśniłam z całą powagą: „Miałam na myśli, że nie musisz dawać mojej rodzinie pieniędzy. Źle zrozumieli naszą relację, więc jeśli będziesz im dawał pieniądze, następnym razem poproszą cię o więcej”.
Cóż, ludzie są pazerni na pieniądze, zwłaszcza mój leniwy, nic nie warty brat! Rozwiązywałem jego problemy przez wszystkie te lata, a on jest coraz gorszy. Jeśli wie, że łatwo może dostać pieniądze od Michaela, na pewno poprosi o więcej następnym razem.