Rozdział 54
Byłam już w wieku, w którym można ślepo szukać miłości, ale moi rodzice chcieli, żebym wyszła za mąż, a ja nie mogłam znieść, żeby ich zawieść. Chciałam się ustatkować z dobrym mężczyzną.
Zmarnowałam siedem lat młodości na Justina i nie mogłam sobie pozwolić na zmarnowanie reszty młodości. Moi byli koledzy z klasy byli żonaci i mieli dzieci. Nawet Natalie znalazła sobie chłopaka, więc byłam jedyną singielką. Czasami, gdy czułam się przygnębiona, zdawałam sobie sprawę, że nie mam nikogo, komu mogłabym się zwierzyć. To sprawiało, że czułam się najsamotniejszą osobą na świecie.
Nie miałam wymarzonego marzenia o tym, by zostać porwaną przez księcia z bajki. Chciałam tylko niezawodnego mężczyzny, który mógłby poświęcić mi ucho, gdy tego potrzebowałam.