Rozdział 225
Właśnie dała mi do zrozumienia, że nie będę chciał zostawić jej wyjątkowego syna, gdy nadejdzie czas zakończenia naszego związku.
Chociaż odpowiedź Josephine mnie zirytowała, musiałam zachować swoje emocje dla siebie, bo była ona matką Michaela.
Spojrzałem jej w oczy i zapewniłem: „Nie musi się pani martwić, pani. Szaw. Będę trzymać się z daleka od Michaela, jak tylko zerwie ze mną kontakty. Jestem tylko wieśniakiem, ale przynajmniej potrafię dotrzymywać obietnic.