Rozdział 156
Hebanowe oczy Michaela były wpatrzone we mnie, w jego spojrzeniu widać było ledwie powstrzymywaną furię. Widząc to, wiedziałem, że jest na skraju wybuchu.
„ Tylko ty wiesz, czy jesteś libertynem, i nie ma to ze mną nic wspólnego”.
Szybko odwróciłam wzrok, zacisnęłam oczy i udałam, że śpię, ponieważ nie chciałam już z nim dyskutować na ten temat.