Rozdział 122
„ Spadaj!” Wrzasnąłem, tracąc resztki sił, i odwróciłem się do niego plecami.
Jakież to bezwstydne! Wolałbym już się z nim nie kłócić. Nie ma sensu!
Po tak wyczerpującym spotkaniu z nim, poszedłem prosto do łóżka i zasnąłem, gdy tylko moja głowa dotknęła poduszki.