Rozdział 123
Jego pocałunek był delikatny i długi, jakby całował kobietę, którą kochał. Jego nagła łagodność zupełnie mnie zaskoczyła, a moje serce zaczęło bić szybciej niż zwykle. Nie miałam pojęcia, dlaczego nagle zmienił się o sto osiemdziesiąt stopni, ale nie mogłam nie zakochać się w jego delikatnej stronie.
Pozwoliłam mu dalej się całować i zapomniałam go odepchnąć, bo mój umysł stał się zupełnie pusty.
Po kilku minutach Michael w końcu mnie puścił i uśmiechnął się do mnie czule. Z drugiej strony byłem oszołomiony.