Rozdział 146
Oczy Damona stały się zimne, gdy zobaczył Nylę skuloną w kącie, z zamkniętymi oczami, nienaturalnie zaczerwienioną twarzą i drżącym ciałem. Miał zamiar rzucić się do przodu, gdy Clark nagle odepchnął go na bok, szybko podchodząc do Nyli i podnosząc ją w ramiona.
Widząc, że Nyla już straciła przytomność, Marie zmarszczyła brwi. Zamierzała zamknąć Nylę na noc, żeby dać jej nauczkę, nie spodziewając się, że sprawy tak się potoczą. Przepełniony gniewem, ale niezdolny do wyładowania się na Marie, Clark przemówił cichym głosem: „Babciu, muszę zabrać Nylę do szpitala”.
Nie czekając na odpowiedź, szybko wyniósł Nylę.