Rozdział 27
Nonszalanckie słowa Clarka sprawiły, że Lucia poczuła się, jakby wpadła w lodowatą otchłań. Wiedziała aż za dobrze, że on ma siłę, by to zrobić, a Pollardowie nie mieli środków, by się oprzeć.
Podniosła rękę i uderzyła się mocno w twarz.
"Kontynuować."